14 października 2014

''Believe it'' Finał













ღNumer scenariusza : dziesiąty
» Tytuł : ''Uwierz w to''
» Z : Tobą , Park JiMin ( Jimin )
» Rodzaj : hetero  ♀♂
» Długość : 3 częściowy / część 3 ''Finał''
» Dla : Karoliny
»  No to co koniec :_( Trudno mi kończyć teraz to opo, ponieważ dość się do niego przywiązałam no, ale będą kolejne. Więc tak uprzedzam nie jestem typem romantyczki i nie wiem jak wyszło mi to o co mnie prosiłaś. Starałam się wykonać swoją pracę jak najlepiej no, ale ...To trochę nie mój styl pisania i teoretycznie muszę przyznać dość namęczyłam się z tym opowiadaniem. Mam nadzieje że zakończenie was ( a szczególnie ciebie Karolinko ) nie zawiodło i życzę miłego czytania *o* 





~~~~~~





Odskoczyłaś od chłopaka, który podniósł swoją twarz z podłogi. Zatrzymał się w pół siadzie i rozejrzał niemo po pokoju. Jego niemal że czarne oczy dokładnie śledziły każdy zakamarek pomieszczenia. Po chwili jego spojrzenie spoczęło na twojej twarzy.
- Myślałem ze poszłaś do domu -  powiedział przecierając dłonią powieki. Wyglądał trochę jak żywy trup. Pogłaskałaś chłopaka po policzku, po czym spojrzałaś głęboko w jego oczy. Jimin usiadł na brzegu łóżka i troskliwym wzrokiem przyjrzał się przyjacielowi.
- Wszytko w porządku? - widać było po Jungkooku że jeszcze nie wszystko do niego docierało. Nagle zerwał się na równe nogi, a w jego oczach stanęły łzy.  Zmierzył Jimina zimnym spojrzeniem i wybiegł z pokoju, czyli jednak was widział.. Razem z Jiminem ruszyłaś za chłopakiem. Jungkook był w takim stanie że w drodze powrotnej do domu mógłby sobie coś zrobić. Biegliście za nim, aż do drzwi wyjściowych.
- Jungkook! - chłopak zatrzymał się i odwrócił do was przodem przecierając oczy.
- Jak mogliście mi to zrobić? - młodszy bezradnie spuścił wzrok, a łzy płynęły po jego gładkich dziecięcych policzkach - Ty debilu - krzyknął, a jego głos rozniósł się miedzy budynkami - Jak mogłeś nie zauważyć tego że cię kocham? - Jiminem aż wstrząsnęło. Stał wpatrując się w chłopaka, który właśnie wyznał co od tak dawna skrywało jego serce. Przełknął ślinę i uniósł na was swoje pozbawione blasku spojrzenie. Czułaś się okropnie, ale skąd miałaś wiedzieć ze twój kuzyn interesuje się ta sama płcią. Ze interesuje się Jiminem. Łzy zaczęły gromadzić ci się pod powiekami. Kontem oka spojrzałaś na Parka, który przełknął ślinę i otarł powieki rękawem.
- Kooki - powiedział i spojrzał prosto w oczy przyjaciela. Chwilę się zawahał, po czym biorąc głęboki oddech zaczął przygotowywać sobie mowę w głowie. Jungkook wtopił spojrzenie w młodzieńca czekając na to co starszy miał mu do przekazania - To stało się tak nagle, ja nic nie wiedziałem, nie chciałem cie zranić, ale ona.. - zatrzymał się i przeniósł swoje spojrzenie na ciebie. Chwycił bezinteresownie twoją dłoń i uśmiechnął bez łzy - Kocham cię Jungkook, ale jak przyjaciela, przepraszam - Chłopak ledwo stał na nogach i już po chwili upadł na kolana.
- Jungkook - pobiegłaś do niego, ale młodzieniec odepchnął cię od siebie. Podniósł wzrok spod czarnej grzywki i zagryzł dolna wargę.
- Kochasz ją?? - Jimin chwile zastanawiał się nad udzieleniem odpowiedzi, po czym pokiwał tylko twierdząco głową. Jungkook zerwał się z ziemi i chwycił przyjaciela za koszulkę ze wzrokiem żadnym świeżej krwi. Jimin ze strachu zacisnął powieki. Nagle... Usłyszeliście cichy i aksamitny śmiech młodszego. Młodzieniec przeczesał ręką włosy i uśmiechnął się promienie - Żartowałem idioto! - Uderzył przyjaciela w sam czubek głowy wycierając ostatki wymuszonych łez -  Naprawdę sądziłeś że mógłbym się w tobie zakochać? Nawet gdybym wolał chłopców i byłbyś ostatnim na tym świecie - Jimin chwycił Jungkook za szyje i zaczął drzeć się na młodszego jak opętany - Uspokój się to moja kuzynka. Musiałem cię sprawdzić - starszy opadł na ziemie i przetarł dłońmi twarz.
- Jezu jak ja cię nienawidzę - syknął przez zęby rozglądając się dookoła. Jungkook usiadł koło przyjaciele na ziemi i pogłaskał go po jasnej czuprynie.
- Jeszcze chwile temu mówiłeś coś innego, ty kłamco - młodszy obdarzył go promiennym uśmiechem podrywając się na równe nogi. Jimin zacisnął dłonie w pięści i ruszył za młodszym, który jak opętany zaczął biegać w kółko.
- Zaczekaj, aż cię dorwę - przyglądałaś się tej scence starając zrozumieć co stało się parę chwil temu. Jungkook... Ten idiota. Uśmiechnęłaś się sama do siebie patrząc na roześmiane twarze chłopców. Przeczesałaś włosy i spojrzałaś na niebo. Promienie wschodzącego słońca właśnie przebijały się przez chmury oświetlając twoje wilgotne policzki. Dzień zapowiadał się pięknie, tak jak sobie to wyobrażałaś.. Nie mogłaś w to uwierzyć, a jednak. To się działo..


***


- Nie Jimin ja myślę że nie dam rady - chłopak chwycił cię za dłoń splatając ze sobą wasze palce. Spojrzał na ciebie unosząc ku górze jedną brew. Dobrze wiedziałaś co znaczy to spojrzenie. Przewróciłaś dwukrotnie oczami i ruszyłaś za chłopakiem w kierunku diabelskiego młyna. Zajęłaś miejsce koło niego z całej siły ściskając jego dłoń - Nienawidzę cię. 
- Wiem że jest inaczej - powiedział puszczając twoją dłoń i już po chwili objął cię ramieniem przytulając do siebie. Czułaś jak jego ciepłe palce przeczesują twoje włosy. Wtuliłaś twarz w jego klatkę piersiową wsłuchując się w niespokojny bit jego serca. Nagle maszyna ruszyła, a ty niemal że wbiłaś paznokcie w brzuch chłopaka - Wariatko - krzyknął i chwycił twoją rękę w swoją wolną dłoń splatając wasze palce - Tak będzie bezpieczniej dla nas obojga - zaśmiał się i oparł podbródek na czubku twojej głowy . Było pięknie. Dokładnie przyglądałaś się panoramie Korei, która w nocy wyglądała jak milion świetlików. Zaciągnęłaś się rześkim powietrzem wtapiając wzrok w gwieździste niebo.Przeniosłaś spojrzenie na niebo, które ścielił koc mieniących się gwiazd Było tak spokojnie, a w tle z głośników wydobywała się cicha, delikatna muzyka. Zamknęłaś powieki pozwalając czułemu letniemu powietrzu obmywać twoją mleczną skórę. Chłopak uśmiechnął się sam do siebie i pogładził dłonią twoje włosy - Podoba ci się? - pokiwałaś twierdząco głową spoglądając kontem oka na roześmianą twarz chłopaka. Delikatnie ucałowałaś policzek Jimina i speszona spojrzałaś w inną stronę. Skórę młodzieńca okryły delikatne rumieńce, a serce przyśpieszyło bicia - _____ - odwróciłaś twarz, a chłopak połączył wasze usta w czułym pocałunku. Gorąco. Czułaś jak w brzuchu rodzi ci się chmara motyli starających wydobyć na zewnątrz. Jego język owinął się wkoło twojego. Przesunęłaś ręką po jego gładkim policzku. Po chwili odsunęliście się od siebie spoglądając na sztuczne ognie, które rozbłysły na niebie - Kocham Cię.. - Jak filmie, aż trudno było uwierzyć że takie rzeczy mają miejsce w prawdziwym życiu. Z zachwytem podziwiałaś światła mieniące się na niebie. Magia..


****


Siedziałaś z całej siły ściskając bilet w dłoni. Chłopak opierał twarz na dłoniach wpatrując się w jakiś punkt daleko przed sobą. Nie chciało ci się płakać, nie teraz. Nie chciałaś pokazywać mu jak bardzo słaba jesteś. Jimin wyprostował się i posłał w twoim kierunku słaby uśmiech. Westchnęłaś i chwyciłaś dłoń chłopaka unosząc ku górze brwi.
- Będzie dobrze - młodzieniec jedynie pokiwał twierdząco głową i ponownie wrócił do swojej zgarbionej pozycji. 
- '' Odprawa lotu 116 odbędzie się przy bramce numer 3 za pięć minut '' - chłopak poderwał się z miejsca i chwycił w rękę twoją walizkę. Powoli wstałaś przyglądając się jego zmęczonej twarzy. Cicho westchnął i ruszył przodem w miejsce, w którym miała odbyć się twoja odprawa. Przez cały czas nie odzywaliście się do siebie. Od czasu do czasu wymienialiście ze sobą spojrzenia. To bolało. Bolała cię świadomość że będziesz musiała się z nim pożegnać. Że zobaczysz go dopiero za rok.. 
-Jimin - spojrzałaś na twarz chłopaka. Chwyciłaś za jego podbródek, a wasze spojrzenia się splotły. W jego oczach mieniły się łzy, które zabłysły jak gwiazdy na bezchmurnym niebie. Przełknęłaś ślinę starając się opanować. To koniec.  Wtuliłaś się w chłopaka. On owinął swoje ręce koło twojego pasa i pociągnął nosem. Staliście tak dobre dziesięć minut nie odzywając się, ani słowem. Wasze serca robiły to za was. Nagle odsunęliście się od siebie robiąc spory odstęp między sobą. Chwyciłaś walizkę w dłonie i ruszyłaś w kierunku bramki, jednak chłopak chwycił twój nadgarstek i zatrzymał. Usłyszałaś jego cichy ironiczny śmiech. Odwróciłaś wzrok i spojrzałaś na zapłakaną twarz chłopaka
- To śmieszne - powiedział poluźniając uścisk na twojej ręce - Ja .. Jeszcze nigdy się nie zakochałem, a nagle pojawiasz się taka ty i zmieniasz moje życie o 360% .. Nienormalne - zaśmiałaś się pod nosem, dokładnie śledząc wzrokiem twarz chłopaka.
- Kocham Cię Jimin - obdarzyłaś go czułym uśmiechem dając upust łzą, które już od pewnego czasu chciały wydostać się spod twoich powiek
-________ - usłyszałaś swoje imię. Rozejrzałaś się dookoła i ujrzałaś swojego kuzyna biegnącego w twoim kierunku. Chłopak przytulił cię do siebie i otarł łzy spływające po twoich policzkach - To widzimy się za rok .. Nie martw się będę go pilnował, najwyżej zamknę go w szafie - chciało ci się śmiać. Ten Jungkook .. Odsunęłaś się od niego i przeniosłaś jeszcze na chwilę spojrzenie na Jimina. Podeszłaś do niego i z całej siły uderzyłaś go pięścią w żołądek.
- Za co to? - Nie odpowiedziałaś. Czule ucałowałaś usta chłopaka stając na palcach. Zrobiłaś krok w tył posyłając mu czuły uśmiech i wyciągając kartkę w jego kierunku,
- Proszę - chłopak odrobinę się zmieszał sięgając dłonią do kieszeni. Wyjął z niej skrawek papieru, który podsunął ci praktycznie pod nos. Oboje zaśmialiście się wymieniając listami - Będę tęsknić - ruszyłaś w kierunku brami. Po chwili już znalazłaś się za nią. Odwróciłaś jeszcze na chwilę wzrok patrząc na zaczytanego chłopaka w twoim liście. Po chwili uniósł wzrok znad kartki i spojrzał na ciebie. Płakałaś. Jednak od samego początku wiedziałaś że taki będzie właśnie koniec waszej wakacyjnej historii . Uśmiechnęłaś się przez łzy i pomachałaś do niego. Ruszyłaś przed siebie pewnym krokiem. Pewna miłości chłopaka. Pewna siebie. Dużo się zmieniło.. To wcale nie był koniec.. To dopiero był początek i oboje nawet nie zdawaliście sobie z tego sprawy, że los pisał dla was jeszcze wiele wspólnych historii, które miały puścić wszystkie łzy i zmartwienia w niepamięć..


''Wierzysz w to Jimin? Jeśli nie to uwierz''
'' Wierzysz w to ____? Jeśli nie to uwierz''




~ ❥Choi

6 komentarzy:

  1. Ahh to piękne i takie romantyczne :') A serce mi teraz wali jak nie wiem xd
    Oh.. i ten Jungkook.. ta sytuacja byla taka "fajna"(?) xd Aż mu uwierzyłam xD Jest świetny ;3
    Weny kochana Choi~<3
    PS. Mogę prosić o scenariusz z Kookiem? Żeby był zabawny i romantyczny ;) Ale.. napisz jak możesz :3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz że to nie ma dla mnie większego problemu jeśli chodzi o zamówienia. Jednak teraz mam ich trochę na głowie i będziesz musiała poczekać. Z boku masz wykaz kolejności postów. Dopisałam tam już twoje zamówienie teraz tylko musisz zaczekać na swoją kolej. Cieszę się że ci się podobał i dziękuję <3

      Usuń
    2. Ah ...wiesz dla tak cudownych scenariuszy moge poczekać :3
      (Jestem obecnie na telefonie wiec pelnej strony bloga nie widze :'( )

      Usuń
  2. Nie, to, ten, tego, o tym, test to mnie rozwalił xD A potem było romantycznie, a potem smutno :( Ale wyszło Ci naprawdę cudownie :') Uwielbiam to jak piszesz ^_^ Weny i do następnego posta :*

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba moja ulubiona z twoich historii, bardzo wciągająca, różni się od twojego stylu pisania, ale powiem ci że takie opowiadania z dawką mocnej miłości też wychodzą ci rewelacyjnie *-* Pewnie dlatego że wkładasz w pisanie całe swoje serce.Wybacz że musiałaś się trochę przeze mnie namęczyć :* Bardzo ci dziękuje Choi za prace nad tym scenariuszem, jest fantastyczny ;) Czekam na następny twój wytwór, powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. *^* Zbyt piekne <3~ jak ty to robisz co? <3 - Domi

    OdpowiedzUsuń