23 października 2014

''Would be otherwise''
















ღNumer scenariusza : trzynasty 
» Tytuł : ''Miało być inaczej ''
» Z : Tobą , Jeon Jeongguk ( Jungkook )
» Rodzaj : hetero  ♀♂
» Długość : one shot 
» Dla : Kyokushi i Lee Juno
» Przepraszam *płacze* wiem że teraz bardzo zawiodłam was tą pracą, ale ja inaczej nie potrafię mam wenę pisze pisze a to jak na złość zawsze powstaje takie.. Takie same .. Smutne. Mam nadzieje że mi to wybaczycie. Postanowiłam połączyć dla was scenariusz w końcu jest on pisany z tą samą osobą i z powodu że musiałybyście długo czekać to pierwszy raz połączę zamówienie . Miłego czytania :c 







~~~~~~~~~







Z każdym dniem zaczynało być coraz to gorzej. Mniej czasu, mniej zainteresowania, mniej chęci. Spojrzałaś na obojętna twarz chłopaka, który w swojej dłoni ściskał twoją. Mimo tego że twoje serce dalej w jego obecności wariowało, czułaś że nie jest już tak jak było. Nie tak jak było na początku. Ile kłótni, ile nieprzespanych nocy. Chłopak wygodnie rozsiadł się na kanapie i wolną ręką objął cię przytulając do siebie. Były takie dni. Jednak one zaczynały być całkowitą rzadkością. Mimo że słyszałaś niespokojny bit jego serca, twarz młodzieńca nie pokazywała żadnych emocji. Tak jakby jego ciało i dusza już dawno się rozdzieliły. Szkoła, rodzina.. Problemy, które tak bardzo wpływały na wasz związek. No i ten bezlitosny brak czasu spowodowany nadmiarem obowiązków. Dlaczego? Delikatnie ucałowałaś jeden z jego policzków, a na skórze chłopaka pojawiły się bladoróżowe  rumieńce. Jednak.. Na jego ustach nie pojawił się ten sam uśmiech, który pojawiał się za każdym razem. Szliście tak w kierunku twojego domu trzymając się za ręce. Przyjemny wiosenny wiatr opatulił całe twoje ciało, a śpiew ptaków zagłuszał ciszę panującą miedzy wami. Tak bardzo chciałaś już wakacje. Chciałaś by było więcej czasu by móc chociaż tak pospacerować. Nagle stanęliście przed twoim budynkiem mieszkalnym, a chłopak niepewnie puścił twoją dłoń.
- Do zobaczenia jutro - powiedział i czule ucałował twoje czoło. Chwilę jeszcze stał czekając aż wejdziesz do środka, po czym ruszył wąską uliczką w stronę swojego osiedla. I tak ostatnio to wyglądało. Marne parę słów zamienionych ze sobą dziennie. Tak jakby ten związek powoli przestawał mnieć sens. Opadłaś z niemocy na łóżko i cicho westchnęłaś okrywając się białą pościelą. Czy to już zmierza ku końcowi. Spojrzałaś na sufit i ostrożnie zamknęłaś powieki starając się odtworzyć twarz chłopaka. Jego uśmiech, którego tak dawno nie widziałaś. Jego spojrzenie.. Spojrzenie wypełnione troską. Dlaczego tak bardzo oddaliliście się od siebie. Co było tego wszystkie przyczyną..


***


Kolejny dzień. Jednak tym razem już nawet nie przyszedł po ciebie. Stałaś ponad piętnaście minut przed domem czekając na pojawienie się chłopaka, jednak na marne. Spojrzałaś na zegarek i powoli zaczęłaś kierować się do szkoły. Weszłaś do środka, a przy drzwiach ujrzałaś Jungkooka. Stał oparty o ścianę z głową spuszczoną na dół.
- Cześć - powiedział cicho i spojrzał na ciebie. Męczył się. Podeszłaś do niego bliżej i zawieszając ręce na jego szyi przytuliłaś chłopaka z całej możliwej siły. On uczynił to samo. Staliście tak do momentu zadzwonienia dzwonka. Nastolatek zrobił niepewny krok w tył i nasunął na usta wymuszony uśmiech - Miłego dnia - powiedział i ruszył w kierunku swojej klasy. Uczyniłaś to samo... I tak mijały dni.. Dzień za dniem tydzień za tygodniem. Z każdą chwilą stawaliście się sobie coraz to bardziej obojętni. Mimo to że twoje serce dalej tak brnęło ku niemu teraz na drodze stała mu bariera. Bariera, której nie potrafiło przekroczyć. Siedziałaś na balkonie ściskając w dłoni telefon komórkowy wpatrzona w wasze wspólne zdjęcie z przed roku. Tyle zmian.. Ten uśmiech.. Przesunęłaś delikatnie palcem po wyświetlaczu telefonu ciężko wzdychając. To co było nie wróci. Spojrzałaś na niebo, które powoli zaczynały pokrywać gęste chmury deszczowe. Zaspanym wzrokiem przyglądałaś się pogodzie, która w ułamku sekundy całkowicie się zmieniła. Wróciłaś do domu i wykończona dniem rzuciłaś się na łóżku oddając się sennym czeluścią.


Od Jungkooka 
Kocham Cię, pamiętaj


Westchnęłaś, a na wargi nasunął ci się mimowolny uśmiech. Zagryzłaś dolną część ust i z namiętnością ponownie prześledziłaś wzrokiem tekst esemesa. Jednak ten dzień nic nie zmienił. Ani ten esemes, ani słowa chłopaka. Było tak samo.. Minął miesiąc.. A może więcej. W tym momencie to nie było nawet takie istotne, jednak całkowicie odmieniło twoje życie. Jungkook przestał przychodzić do szkoły. Teraz nie miałaś nawet okazji minąć go obojętnie na korytarzu. Chodziłaś do szkoły jak duch dziewczyny, którą jeszcze niedawno byłaś. Martwiłaś się. Mimo wszystko był najważniejszą osobą w twoim marnym życiu. Wyszłaś z budynku, a chłodny wiatr całkowicie zmroził twoje ciało. Było brzydko, wręcz paskudnie. Skierowałaś swoje spojrzenie na zachmurzone niebo wolno przemierzając jedną z polnych dróżek. Nagle.. Niespodziewanie twój wzrok zawisł na ścieżce prowadzącej do jego osiedla.  Musiałaś z nim porozmawiać... Ruszyłaś w kierunku jego blogu, a gdy niepewnie stanęłaś przed bramą wcisnęłaś guzik dzwoniący do jego mieszkania .. Nikt nie odpowiedział.. Zaniepokojona wykonałaś tą czynność jeszcze parę razy. Po pewnym czasie zdałaś sobie sprawę że to nie ma już żadnego sensu i wykonałaś parę kroków cofając się od wejścia na klatkę schodową. Hałas. Odwróciłaś się i ujrzałaś samochód, który już tak dobrze znałaś. Powoli ruszyłaś w jego kierunku przyglądając się zdenerwowanej kobiecie wysiadającej z pojazdu.
- Co z nim ? - zapytałaś jego matkę, która niemal że się trzęsła. Widać było że nie do końca sama rozumie sytuację jaka ma miejsce w jej życiu. Przytuliła cię, a jej łzy zaczęły moczyć rękaw twojej kurtki. Deszcz. Zrobiło się ciemno ....


❥❥❥


Stałaś koło jego łóżka czując jak łzy spływają ci po policzkach czule obmywając bladoróżową skórę Ten idiota... To wszystko było tego powodem. Choroba. By cię nie ranić postanowił się odsunąć bo wiedział że i tak odejdzie... Bo wiedział że gdyby było pięknie to bolało by jeszcze bardziej. Upadłaś na podłogę trzymając w swoje dłoni jego. Nagle.. Palce chłopaka zacisnęły się na twoich z całej możliwej siły. Otarłaś łzy i spojrzałaś na chłopaka. Jego powieka drgnęła, a wargi delikatnie się rozchyliły.
- Jungkook - szepnęłaś patrząc na młodzieńca. Stan jego serca ustabilizował, a uścisk na twojej dłoni osłabł. Mocniej ścisnęłaś jego rękę łapiąc tlen w płuca. Już miałaś ochotę się uśmiechnąć, gdy nagle rozległ się okropny pisk. Spojrzałaś na twarz chłopaka, a w sali nagle zaczęła pojawiać się gromada ludzi odpychających cię od ukochanej osoby. Płacz i krzyk. Tak daleko.. Z każdą chwilą byłaś coraz dalej osoby, której uśmiechu już nigdy nie będziesz miała przyjemności ujrzeć..

W koło zrobiło się tak spokojnie i cicho. Panika ludzi ustała, a ty siedziałaś na krześle przed salą przyglądając się łzą kapiącym na podłogę. Więc to naprawdę był koniec, jednak w innej formie niż ten jakiego spodziewałaś się na początku. Zostało tylko zdjęcie i wspomnienia pokryte cienką warstwą wilgoci..



~ ❥Choi

15 komentarzy:

  1. Aż łza spłynęła mi po policzku, serio... Scenariusz mega! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja cię kocham <33 Mimo, że było smutne i tak boskie T^T Pisz dalej.
    Weny. Hwaiting ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie przestanę płakać :/// Twoja wina.
    Jak ja kocham twoje scenariusze ;w; A ta końcówka - omfg :'c

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest mega SWAG!!! JDUSBFIUSD Kocham Twoje scenariusze <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że ten scenariusz nie był taki kolorowy i wesoły. Cały czas trzymał w napięciu i ta końcówka... Aż łza mi się zakręciła w oku.
    Za jakiś czas na pewno złożę jeszcze zamówienie :)

    Bardzo dziękuję i trzymam kciuki za twoją wenę, hwaiting! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Boziu.. takie smutne. :c
    Aż brak słów. Bardzo wzruszające. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziekuje ;') To bylo takie piekne i takie wzruszajace :') Jejku :') Kocham cie Choi <3 :')

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś mistrzem. Po raz kolejny rozpłakałam się czytając Twojego bloga. Jesteś świetna. Gratuluję, oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Akurat nie miałam ochoty na żadne smuty jak to czytałam.. ale i tak to zrobiłam.. xD
    Bardzo fajny i przyjemny tekst ,3
    Będę tak samo spostrzegawcza jak reszta i uwaga! uwaga! napiszę, że: końcówka była taka smutna ;;
    czemu zawsze kiedy mam ochotę na happy endy to wszyscy piszą smutne rzeczy.. xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Popłakałam się... Świetny scenariusz. Jeśli mogłabym to złożyłabym zamówienie,napiszę do Ciebie w najbliższym czasie na asku. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po proszę zamówienie właśnie z Jungkookiem. ~ Może być trochę dramatu,ale w miarę dobre zakończenie. c: Miło by było gdyby miało więcej niż jeden rozdział. Oto moje zamówienie.

      Usuń
  11. Ładne to ;o dzięki Choi za dawkę płaczu co jakiś czas ;-;
    powodzenia z następnymi scenariuszami ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Czemu to takie przykre? ;-;
    Cudowny angst... pomimo, że nie lubię ich czytać, ten naprawdę przypadł mi do gustu. Whaaaa, aż nie wiem co powiedzieć .-.
    Po raz kolejny czytam Twoją pracę i nawet nie wiesz jak badzo jestem zadowolona, że w czeluściach internetów znalazłam Twój blog *-*
    Ale odbiegam od tematu... scenariusz jest świetny, ładnie napisany, nie dopatrzyłam się jakiś większych błędów (wlaściwie nie widziałam ich wogóle) :3
    Powodzenia w dalszym pisaniu <3 Hwaiting! c(^-^c)

    MiYoungie~

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem dlaczego mi to robisz :'( Zabiłaś mojego Jungkook'a ... Ehhh.. Ale ogólnie scenariusz świetny.. Naprawde potrafisz doprowadzić mnie do łez w ułamku sekundy.. Sposób w jaki dobierasz słowa jest świetny i na prawde uważam, że masz ogromny talent.. (nie to co ja).. Życzę dużooo weny, bo ja jej jeszcze ostatnio nie miałam, a teraz nie wiem za co się zabrać.. HWAITING!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń