ღNumer scenariusza : szesnasty
» Tytuł : ''Ciemny świat ''
» Z : Tobą , Kim Taehyung ( V )
» Rodzaj : hetero ♀♂
» Długość : x częściowy / część 1
» Dla : Kumiko i Sylwi
» Ten scenariusz powstał praktycznie cały w autobusie podczas mojego powrotu do domu i muszę przyznać że mimo trzęsących się rąk i ciągłego gadania ludzi udało mi się napisać coś co nawet mnie się spodobało ( a to w moim przypadku dość trudne ) . Jedyne co mogę dopisać to miłego czytania moje ptysie i zapraszam również na mojego drugiego bloga, gdzie piszę opowiadanie FANFICION Z BANGTANAMI . Oceniajcie jak podoba wam się ta praca i co o niej sądzicie.
Opis : Dzień nie znaczy wieczność. Wieczność nie znaczy na zawsze
~~~~~
Ten cały wyjazd od samego początku bardzo ci się nie podobał. Nigdy nie byłaś zwolenniczką wycieczek klasowych, a szczególnie nie z tym towarzystwem. To był praktycznie sam początek roku szkolnego, więc wasz wychowawca postanowił zabrać twoją klasę na tak zwaną integrację uczniowską. Pod namową jedynej koleżanki jaką udało zdobyć ci się w nowej szkole zgodziłaś się na wyjazd. Miałaś złe przeczucia.. Wiedziałaś że tak naprawdę jest jakiś haczyk, z którym niestety, ale będziesz musiała się uporać przez ten tydzień. Chodzenie po górach, albo zabawy za którymi nigdy nie przepadałaś. Wsiadłaś do autokaru i zajęłaś miejsce koło swojej koleżanki, która podała ci jedną słuchawkę. Włożyłaś ją do ucha i opierając głowę na jej ramieniu przymykając powieki..
***
Byłaś na tyle zmęczona że nawet nie miałaś siły otworzyć oczu. Mimo nieznośnego bólu w kręgosłupie nie chciało ci się nawet podnieść głowy. Nagle zdałaś sobie sprawę że twoja twarz nie leży już na ramieniu koleżanki wtulona w jej miękką bluzę, tylko na czymś o wiele twardszym i zimniejszym. Przesunęłaś dłonią po ziemi, czując kawałki gruzu pod opuszkami palców.Chwilowe wstrzymanie akcji bicia serca. Było mokro i pachniało nieprzyjemnie do takiego stopnia że aż zakręciło ci się w głowie. Otworzyłaś jedną powiekę podnosząc się z zimnej podłogi i rozglądając dookoła. Starałaś się w otaczającej cię ciemności wyłapać jakiekolwiek przedmioty, które znajdowały się w tym samym pokoju. Jednak na marne. Przez twoje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, który sparaliżował niemal cały twój organizm. Od stup po sam czubek głowy. Dotknęłaś dłonią ściany starając się przy jej pomocy stanąć na nogi, które aż uginały się pod ciężarem twojego ciała. Na chwiejnych kończynach ruszyłaś w kierunku światełka znajdującego się na końcu korytarzu. Nie wiedziałaś gdzie się znajdujesz, ani co tak dokładnie tu robisz. Twoja pamieć też niestety nie podsuwała ci żadnych wskazówek. Ostatnie co zawierała był sen.. Moment, gdy oparłaś głowę na ramieniu koleżanki oddając się ciemności. Szłaś ostrożnie wąskim korytarzem ciągle podbierając się o niemal że lodowatą ściankę. Po dłuższej chwili znalazłaś się przy drzwiach, które uchyliłaś i tracąc równowagę wpadłaś do jasnozielonego pokoju lądując twarzą na ziemi. Rozejrzałaś się po pomieszczeniu i zauważyłaś całą swoją klasę siedząco na krzesłach w pomieszczeni. O co tu chodzi? Większość była w bardzo opłakanym stanie. Prześledziłaś ich wszystkich wzrokiem licząc osoby by sprawdzić czy nikogo nie brakuje. Nagle zauważyłaś że wszyscy pomału wstają ze swoich miejsc i wychodzą na zewnątrz ze starego niemal że rozpadającego się budynku. Spojrzałaś w górę i zauważyłaś że ktoś wyciąga swoją dłoń w twoim kierunku.
- Wstawaj.. Musimy stąd wyjść - chwyciłaś dłoń Taehyunga i ledwo podniosłaś się z ziemi. Był to chłopak , który w porównaniu do reszty klasy żył całkowicie w swoim świecie i nie mieszał się w problemy innych. Przyjrzałaś mu się dokładnie śledząc wzrokiem każdą rysę jego twarzy. Dlaczego stara ci się pomóc? Pociągnął cię za rękę ku wyjściu z pomieszczenia, po czym przeczesał palcami twoje włosy. - ___ powiedz coś cię boli ? - spojrzałaś na zaniepokojony wzrok chłopaka, po czym przesunęłaś palcami po tylniej części swojej głowy. Taehyung stanął za tobą by sprawdzić przyczynę bólu - Na szczęście nic groźnego nie ma. Coś jeszcze? - pokiwałaś przecząco głową i naciągając rękawy swetra rozejrzałaś się dookoła. Powoli zapadała noc, a atmosfera mimo tego że nie była jakoś niesamowicie zimna to i tak wywoływała gęsią skórkę na twoim ciele... Przeniosłaś swoje spojrzenie na młodzieńca, który właśnie wyzbywał się swojej bluzy.
- Nie proszę.. - nie zdążyłaś skończyć, gdyż chłopak narzucił ubranie na twoje barki i obejmując cię ramieniem przytulił do siebie. Poczułaś jak ciepło bijące od chłopaka niemal że paraliżuje twoje ciało. Jego ciepły oddech w okolicy twoich policzków.. Nagle ruszył ciągnąc cię u swojego boku w głąb lasu. Najpierw szłaś żwawo starając się dorównać mu korku, jednak z każdą chwilą zaczynałaś tracić siły.. Twój chód był coraz wolniejszy i w pewnym momencie prawie że byłaś ciągnięta przez ramiona chłopaka.
- Wiesz chociaż gdzie idziemy ? - zapytałaś patrząc na spokojną twarz chłopaka. On jedynie pokiwał twierdząco głową i ciężko przełknął ślinę szykując się do mówienia
- A ty nie wiesz? - zapytał. Rozejrzałaś się dookoła, jednak było za ciemno, więc nie byłaś w stanie zauważyć nic więcej prócz drzew, które właśnie was otaczały. Starałaś się zrobić wszystko co w twojej mocy by dać radę iść chociaż w takim tempie co chłopak. Śledziłaś dokładnie wzrokiem Florę otaczającą was, jednak w tej ciemności trudno było ci cokolwiek zauważyć. Mimo okrutnego strachu, który niemal że zatrzymywał bit twojego serca starałaś się dać z siebie wszystko.
Minęły dobre dwie godziny waszej wędrówki, gdy nagle zdyszana i zmęczona osunęłaś się na podłogę. Starałaś się złapać oddech w płuca co na początku przychodziło ci z ogromną trudnością. Po chwili dopiero odetchnęłaś i spojrzałaś na dwa punkty przed sobą, które aż lśniły.
- Nie mogę pozwolić ci tak tu siedzieć musimy tam dość - powiedział i zaniepokojony dotknął dłonią twojego czoła - Nie masz gorączki to dobrze. Dasz radę wstać - pokiwałaś przecząco głową dając całkowity upust emocją. Płakałaś. Sama nie rozumiałaś dlaczego ,ale potok łez właśnie wylewał się z twoich oczu mocząc koszulkę chłopaka - Błagam cię tylko nie płacz. Musisz być silna
- Czy ty widzisz co się dzieje? Ja tego nie rozumiem.. Dlaczego tu jesteśmy. DLACZEGO DLACZEGO? - chłopak przytulił cię do siebie z całej siły i z ogromną czułością pogładził dłonią twoje kaszmirowe włosy
- Nie możesz się teraz poddać. Obiecuję wszystko wytłumaczę ci rano tylko musimy tam dość - wtuliłaś się w chłopaka. Mimo to że nigdy z nim nie rozmawiałaś to nie wyobrażałaś sobie co by się stało, gdyby teraz na ciebie nie zaczekał. Błąkałabyś się zapewne po lesie gubiąc się w zawistnych ciemnościach. Na samą myśl twoje ciało przeszyły dreszcze, które aż sparaliżowały twoje ciało. Nienawidziłaś tego uczucia. Taehyung chwycił twoje dłonie, które zawiesił sobie na ramionach, po czym chwytając cie pod kolanami podniósł do góry. Spojrzałaś zdziwiona na niego oplatając z całej siły ręce na jego karku
- Możesz spać - powiedział i ruszył przed siebie. Chwilę jeszcze patrzyłaś się na niego, ale jednak zmęczenie wzięły nad tobą górę i nieświadomie zasnęłaś na rękach chłopaka ..
***
Rano obudziłaś się wtulona w klatkę piersiowa chłopaka. Przetarłaś zaspane oczy i operując dłoń o torsie młodzieńca rozejrzałaś się po soczyste zielonej trawie zdając sobie sprawę z tego gdzie właśnie się znalazłaś. Czułaś pod palcami niespokojny bit serca chłopaka, który właśnie otworzył oczy i podnosząc twarz spojrzał na twoje z każdą chwilą powiększające się źrenice
-Teraz już rozumiesz ? - pokiwałaś twierdząco głową, po czym wstałaś i podeszłaś do zwierciadła wody zanurzając w niej dwa palce. Tafla zakołysała, a na jej powierzchni zaczęły pojawiać się małe kółeczka. Wszystko było tak świeże że nigdy nawet nie wyobrażałabyś sobie w rzeczywistości ujrzeć tak intensywnych kolorów. Przesunęłaś dłonią po krzewie czując pod palcami niesamowicie delikatne powierzchnie liści. Kwiaty wszystkich kolorów umiejscowione na górze wodospadu ścieliły kamienie otaczające strumień wody. Ziemiste ściany pokryte drzikolorowym bluszczem tworzyły kaskady różowozielonożłótych płatków liści. Wszystko było tak jak wtedy.. Tak nieskazitelnie identyczne..
- Taehyung - chłopak wstał i opierając głowę na twoim ramieniu cicho westchnął zatapiając spojrzenie w strumieniu wody
- Czy to jest D.W ? - zapytałaś ciężko przełykając ślinę. Teraz dopiero dotarło do ciebie że pokój w którym się obudziłaś nie był niczym innym tylko siedzibą mnichów.. Michów z najpopularniejszej gry i najlepszej w jaką kiedykolwiek miałaś przyjemność grać ~ dark world
- Tak ... Tylko że w rzeczywistości ...
~Choi
Noo cudo ^^ <3 Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńOmo, cudowne.Zobaczyłam tam jedną literówkę,ale nie będę się czepiać bo nikt nie jest idealny, a po za tym jestem Świeżakiem i nie mam prawa głosu. ;;XD Bardzo mi się podobało, do końca trzymało w napięciu. Tak dalej!~ Hwaiting.
OdpowiedzUsuńI dziwie się,że potrafiłaś to napisać w tym autobusie. Zazdro,ja tak nie umiem. Tylko sobie to wyobrażam.. ~
~Hiroe
Wow cudowny ! Tak jak wszystkie dziękuje ci bardzo i czekam na następną część <3
OdpowiedzUsuń/Kumiko
Wspaniała praca. *=*
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejną część. :)
Whaaa *-* Tae taki kochany, opiekuńczy i w ogóle <3 Czemu za każdym razem, jak widzę coś z nim związanego, to nie potrafię nic treściwego napisać? ;-;
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ciekawie się zaczyna jak na scenariusz napisany w autobusie :D
Chociaż sama przyznam, że na kilka ze swoich "mini dzieł" wpadłam, jadąc samochodem... XD
Z niecierpliwością będę czekać na rozwój tego scenariusza i jego ciąg dalszy :3
Życzę weny i hwaiting! c(^-^c)
MiYoungie~
O Kuźwa Choi co się dzieje ? ;o mi się podoba (y) widzę, że dodajesz nowe elementy do twoich opowiadań *-* WIELKI PLUS. I jeszcze napisane w autobusie.. oj dziewczyno xd Dzięki za kilka minut przyjemności :D
OdpowiedzUsuńWeny Misiu :*
Aish!!! Jest ŚWIETNE, jak zwykle z resztą. Chcę już kolejną część;^; kocham Cię!!!!!! XD
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Ta końcówka to takie WTF? O co chodzi? Nie spodziewałam się.. xd
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część :3
http://cnbluestory.blogspot.com/?m=0