21 grudnia 2014

메리 크리스마스









ღNumer scenariusza : siedemnasty
» Tytuł : '' Meli Keuliseumaseu / Wesołych Świąt ''
» Z : Tobą , Jeon Jeongguk ( Jungkook )
» Rodzaj : hetero  ♀♂
» Długość : one shot
» Dla :  Rose Black i Kasi Gorczowskiej
» OGŁOSZENIA PARAFIALNE : Może zacznę od tego że w Święta około godziny 20 pojawią się wyniki konkursu więc wszystkich proszę o obecność. *~* . Drugie i chyba najważniejsze... Chciałabym życzyć wszystkim swoim czytelnikom Wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pijanego Nowego Roku. Kocham Was wszystkich bardzo mocno i mam nadzieje że te wolne dni spędzicie jak najlepiej i jak najmilszej atmosferze. Chcę również żeby przyszły rok 2015 był jeszcze lepszy niż ten, z którym teraz mamy przyjemność się pożegnać. Mam nadzieje że dalej będziecie mnie tu odwiedzać i od czasu do czasu wpadniecie w moje skromne progi.Wesołych Wesołych i spokojnych Świąt (´゚ε゚`*)ゞ









Siedziałaś sama w ciemnym pokoju wpatrując się w tarczę zegara umieszczonego nad komodą. Ból serca ponownie przyszedł, gdy tylko wskazówki zaczęły zbliżać się ku północy. Siedziałaś na blacie machając nogami w rytm delikatnych uderzeń wydobywających się z maszyny. Mimo że ból ustał dalej czułaś jak w oczach zaczynają gromadzić ci się łzy, a ciało odmawia posłuszeństwa. Każda sekunda coraz bardziej doprowadzała cię do szaleństwa odciągając twoje myśli gdzieś w daleką przeszłość. Zamrugałaś kilkakrotnie powiekami strzepując z rzęs pojedyncze łzy, które już po chwili obmywały twoją mleczną skórę pozostawiając za sobą mokre ścieżki. Zamknęłaś oczy starając się odtworzyć pod powiekami jakąkolwiek chwilę sprzed roku. Cokolwiek. Rozejrzałaś się po ścianach starając się wyłapać jakiś interesujący przedmiot, na którym mogłabyś chociaż przez chwilę skupić swoje myśli. Na marne. Wszystko krążyło wkoło ciebie jak na karuzeli doprowadzając do jeszcze większego obłędu. Przeczesałaś dłonią włosy tępo wpatrując się w tarczę zegara.  Jeszcze chwila wytrzymasz.. Powtarzałaś sobie w myślach i zeskoczyłaś z blatu podchodząc do okna, na którego powierzchni poprzyczepiane były maleńkie płateczki śniegu. Prześledziłaś dokładnie wzrokiem domostwa barwnie przyozdobione mieniącymi się w czeluściach nocy światełkami. Oparłaś dłoń o szybę z zainteresowaniem przyglądając się opadającemu na asfalt śniegu, który tworzył kilku centymetrowe zaspy. Noc wydawała się być taka przepiękna. Niebo okrył dywan lśniących gwiazd, które na granatowej powierzchni układały się w przeróżne kształty. Oparłaś się plecami o okno, a na zegarze wybiła dokładnie dwunasta. Uśmiechnęłaś się pod nosem powstrzymując łzy. Mimo jakichkolwiek starań nie wytrzymałaś za długo. Przykucnęłaś chowając twarz miedzy kolanami i cicho wzdychając spoglądałaś na łzy opadające na kafelki. Wplotłaś palce w swoje włosy rozrzucając je na wszystkie strony, po czym nie pewnie uniosłaś twarz patrząc na drzwi umieszczone na końcu korytarza. Wstałaś powoli z podłogi podpierając się ręką o krzesło i zawiesiłaś swoje spojrzenie na drewnianych porządnie wykonanych drzwiach, ku którym zaczęłaś kierować swoje kroki. Serce powoli zaczęło zwalniać swoje uderzenia cicho konając w twojej klatce piersiowej. Bit jego słodkich dźwięków powoli stawał się z każdą chwilą mniej słyszalny. Mimo trzęsących się kończyn powoli szłaś korytarz nie odrywając wzroku od klamki. Wiedziałaś że nie jesteś psychicznie gotowa by tam wejścia, ale nie widziałaś innego wyjścia z tej sytuacji. Musiałaś. To było silniejsze od czegokolwiek innego. Wszystkie wspomnienia i chwile powróciły. Łzy łagodnie obmywały Twoje policzki, które powoli zaczynały pokrywać bladoróżowe wypieki. Zagryzłaś dolną wargę z taką siłą że pękła ona pod naporem zębów, a z rany popłynęła krew. Cicho syknęłaś czując na ustach metaliczny posmak i przesunęłaś po nich jednym palcem. Byłaś już prawie u celu . Jeszcze parę kroków. Szłaś powoli praktycznie na palcach by nie obudzić reszty domowników, którzy teraz za pewne spali w swoich pokojach. Ułożyłaś powoli palce na klamce i zacisnęłaś je. Chwilę jeszcze wahałaś się przed wykonaniem czynności, jednak pod naporem ciężaru twojej dłoni klamka uległa, a drzwi poleciały do tyłu odsłaniając coś czego tak bardzo nie chciałaś zobaczyć. Padłaś na kolana czując jak serce z każdą chwilą odmawia posłuszeństwa wystukując szalony bit kilkuset uderzeń na minutę. Ożyło ..Przeczesałaś dłonią włosy szlochając na tyle głośno że drzwi pokoju obok po chwili otworzyły się, a chłopak wyszedł na korytarz przyglądając się Tobie.
- Obiecałaś że tego nie zrobisz! - krzyknął podbiegając do Ciebie i delikatnie gładząc dłonią Twoje włosy. Uniosłaś spojrzenie patrząc na tabliczkę umieszczoną na końcu pokoju i kwiaty rozsypane po całej ziemi. Powoli zaczęło brakować ci łez. Tak bardzo pochłonął Cię smutek i tęsknota że nawet nie zauważyłaś, gdy cała szóstka zebrała się za Twoimi plecami dokładnie przyglądając ruchom jakie wykonywałaś. Uniosłaś ostatni raz wzrok patrząc na imię chłopaka wyryte w kamiennej tablicy pamiątkowej. Nad nią widniało jego zdjęcie przepasane czarną wstążką, która tylko i wyłącznie odbierała fotografii całe piękno jego uśmiechu.
- W - We.. - wyszeptałaś przez łzy zatapiając swoje spojrzenie w twarzy chłopaka, który nieustanie uśmiechał się w Twoim kierunku - Wesołych Świąt - chłopcy spojrzeli po sobie i wszyscy praktycznie równocześnie uklęknęli koło Ciebie składając ręce.
- Wesołych Świąt ____ .On by na pewno nie chciał żebyś teraz płakała - powiedział półgłosem Jimin delikatnie przeczesując dłonią twoje włosy.
- Nie wiecie czego on by chciał..
- Wiemy - dodał Jin siadając po turecku i uśmiechnął się do Ciebie - Na pewno nie chciałby żebyś teraz płakała.. W Święta..- Spojrzałaś na twarz chłopaka, którego uśmiech zatrzymany był za szklaną ramką. Niepewnie stałaś i podeszłaś do fotografii.
- Cześć Jungkook dawno się nie widzieliśmy.. - szepnęłaś cicho dokładnie przyglądając się jego rozradowany oczom - Przepraszam że przychodzę dopiero dzisiaj.. - dodałaś przełykając głośno ślinę, aby pozbyć się tej potwornej guli w przełyku. Uśmiechnęłaś się delikatnie pod nosem i przeczesałaś wolną ręką włosy - Nie nie gniewam się nie szkodzi - wyszeptałaś cicho spuszczając wzrok na swoje stopy, które delikatnie stąpały po płatkach kwiatów - Tak dzisiaj nasza rocznica kochanie.. Rocznica i Święta Bożego Narodzenia... Pamiętasz tamten dzień? Ja pamiętam go tak wyrazie jakby to było wczoraj. Słucham? Tak też za Tobą tęsknię - upadłaś na podłogę spuszczając twarz między kolana i przymykając powieki. To miały być pierwsze święta bez niego.. Pierwsze pozbawione tego uroku i bez Twojego wymarzonego gwiazdkowego prezentu...



''Święta dlatego w takiej u nas cenie,
Że są nieliczne w różnych dni bezliku,
Jak te kosztowne, najgrubsze kamienie,
Z rzadka dzielące perły w naszyjniku.''
- William Szekspir


메리 크리스마스/ Merry Christmas everyone, i love you ~ Choi 

6 komentarzy:

  1. Wow... Brak mi słów. To po prostu jest zbyt pięknie napisane. Masz niesamowity talent i głupio mi, że piszę to dopiero dzisiaj. Zazdroszczę ci go *-*. Czytając ten scenariusz miałam łzy w oczach, a przyznam, że nie zdarza mi się to często. Na dodatek akurat słuchałam "I Remember"... Co mogę jeszcze napisać? Idealny, inaczej nie da się go opisać. Po prostu cudowny. Spokojnie mogę powiedzieć, że to jeden z moich ulubionych scenariuszy. Tak na marginesie to twój styl pisania jest bardzo przyjemny w czytaniu. Gratulacje :)
    Skoro Święta już blisko, to oczywiście tobie też wszystkiego najlepszego.

    PS: Ten scenariusz jest za dobry, zdecydowanie za dobry. Za takie cudo powinni cię gdzieś zamknąć XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Są święta.. a my obydwie jakieś depresyjne rzeczy piszemy.. xd
    Uwielbiam Twoje opisy i te wszystkie określenia, i porównania. Piszesz tak bardzo obrazowo, że czytelnik czuje się jakby stał i przyglądał się tej całej sytuacji. Uwielbiam Twojego bloga <3
    Wesołych i radosnych, spędzonych w spokoju i zdrowiu świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  3. NIENAWIDZĘ CIĘ CHOI, NIE LUBIE RYCZEĆ ;-;
    Ale opowiadanie..jej, kurde, a tak narzekałaś że ostatnio nie masz weny, a tu proszę *-* Brawo słońce ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, popłakałam się. Naprawdę świetny scenariusz, nie mogę uwierzy, zże aż tak się wzruszyłam . Świetny, naprawdę . Życzę weny na napsianie takich cudeniek i radosnych świąt. No i zapraszam do mnie, tam też pojawił się świąteczny scenariusz z BTS http://200-percent-of-love.blogspot.com/?m=1.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz, że dopiero teraz. Wiesz, powinnam ponażekac trochę, że za krótki, że smutas, że w święta to tak nie można. Ale wiesz co? Ten scenariusz urzekł mnie jak mało który, chociaz były takie. Jestem ci wdzięczna. Dziękuję.
    Kasia Gorczowska (zmieniłam nazwę ;D)
    Oczywiście życzę wesołych świąt (trochę spóźnione te życzenia, ale co tam ^^) i szczęśliwego nowego roku oraz zapraszam do siebie.
    http://azjatycki-lukier.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooooo jacie! Płaczę płaczę i jeszcze raz płaczę serio na tym scenariuszu jak nigdy się rozwyłam! Szcze nie spodziewałam się takiego ale i tak jest cudowny i szkoda że krótki!

    OdpowiedzUsuń