''Night city'' 2/2

ღNumer scenariusza : osiemnasty
» Tytuł : ''Nocne miasto''
» Z : Tobą , Jeon Jeongguk ( Jungkook )
» Rodzaj : hetero  ♀♂

» Długość : rozdziałowiec 2/2 finał
» Dla : Kotomi 

Powrót do części 1


Stałaś tak wpatrując się w chłopaka, który powoli zaczął przechadzać się po bibliotece. I co teraz? Ruszyłaś się z miejsca przelatując wzrokiem po pułkach z książek.
- Idziemy stad- powiedział i poszedł ruszył w kierunku tylniej część biblioteki. Podążyłaś za nim zdezorientowana trzymając w dłoni książkę, która chłopak wcześniej czytał. Stawiałaś kroki po omacku wpatrzona w dziewczynę widniejącą na przedniej stronie lektury.
- Jak masz zamiar stad wyjść? - chłopak spojrzał na ciebie delikatnie sie uśmiechając i chwycił pewnie dłonią klamkę wprawiając drzwi w ruch. Stałaś oszołomiona nie mogąc wydusić z siebie ani jednego słowa. Przeszłaś przez drzwi spoglądając na gwieździste niebo chłonące  tajemniczą glebie. Chłopak chwycił Twój nadgarstek delikatnie ciągnąc Cię w kierunku zagajnika znajdującego się niedaleko rynku. Mimo tego że na dworze panowała minusowa pogoda, nie odczuwałaś tego nieprzyjemnego mrozu. Szłaś grzecznie za chłopakiem, który pewnie stąpając po ziemi prowadził Cię za sobą.
- Gdzie idziemy? - zapytałaś patrząc na plecy chłopaka. Milczał. Szliście tak w ciszy leśną drogą niezauważalni przez nikogo. Mimo zmroku jak panował na zewnątrz byłaś w stanie dostrzec każdy element otaczającej Cię flory. Grzecznie  szłaś za chłopakiem, a drogi która podążaliście nie miała końca. Nagle zatrzymał się, a ty jak zaślepiona weszłaś w jego plecy przecierając dłonią obolałe czoło. - Powiesz mi gdzie idziemy? - chłopak odwrócił się do Ciebie przodem, a jego oczy znowu zalśniły soczyście krwista czerwienią. Chwycił dłońmi Twoje policzki i zamykając oczy delikatnie musnął nosem Twoje włosy.
- Pachniesz tak idealnie - spojrzałaś po sobie z niedowierzaniem. Od kiedy nieboszczyki pachną pięknie? Chłopak powili muskał swoimi wargami Twoją skórę wzdychając z zaspokojenia. Stałaś nieruchomo z zamkniętymi powiekami i nadzieją że młodzieniec zaraz odsunie się oddając Ci możliwość oddechu.
- Kocham Cię - szepnął cicho ocierając się twarzą o Twoje włosy i ponownie zaciągając się zapachem Twojej osoby.
- Ko.. Kochasz ?
- Wampiry kochają po zapachu krwi.. Twoja pachnie najpiękniej na świecie.
- Kochasz mnie bo.. Ładnie pachnę?
- Pabo.. Ładnie pachnąć może każdy.. Ale w każdym człowieku płynie krew.. Krew, która przeznaczona jest dla każdego wampira. Twoja.. Jest przeznaczona dla mnie.. - spojrzałaś na niego z przerażeniem w oczach, a chłopak nachylił się ku Twej szyi. Przesunął językiem wzdłuż  Twojego obojczyka ku policzkom. Nagle jego wargi zagościły na lewej części Twojej szyi. Przymknęłaś powieki oddając się całkowicie dotykowi chłopaka.
- Możesz mi chociaż zdradzić swoje imię? – szepnęłaś cicho czując jego pocałunki na skórze.
- Nazywam się Jungkook.. – wysunął zęby i wpierw delikatnie musnął nimi Twoją skórę oblizując językiem wargi – Otwórz oczy… Otwórz oczy..
- Otwórz oczy.. - wykonałaś posłusznie polecenie mrucząc powieki i przecierając dłonią oczy - W końcu ile razy mam się powtarzać, co? Nie wierzę że jesteś nawet w stanie zasnąć w miejscu takim jak biblioteka. – spojrzałaś po sobie unosząc się, po czym rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Zmarszczyłaś nos i przymknęłaś powieki oszołomiona światłem bijącym za okna.
- Co się stało? - zapytałaś zdezorientowana przyglądając przyjaciółce, która z oburzeniem wstała od stołu i zamknęła w dłoniach książkę.
- Zasnęłaś.. Niby okej, ale to biblioteka i powili zbliża sie zamknięcie - dziewczyna podciągnęła Cię ku górze. - Nie mieliśmy czytać lektury? Wampiry? Od kiedy czytasz takie rzeczy? – spojrzała na Ciebie zamykając książkę, którą podała Ci do ręki. Dalej nieświadoma tego co właśnie się stało grzecznie podeszłaś do półki odkładając ‘’Nocne Miasto’’ na półkę. Ostatni raz rozejrzałaś się na boki podchodząc do drzwi wyjściowych i przełykając głośno ślinę wyszłaś na zewnątrz.

Chłopak cały czas stał w koncie przyglądając się całej sytuacji. Uśmiechnął się, a jego oczy zabłysły w ciemności ostatniego regału.